Wykonujecie państwo bardzo trudny zawód. I bardzo odpowiedzialny. I bardzo piękny. Podejmując decyzje o wyborze leczenia, kierując się dobrem pacjenta, informując o efektach leczenia, cieszycie się z każdego powrotu do zdrowia ale czasem też, znosicie frustracje pacjenta, jego gniew, smutek związany z utratą zdrowia, z koniecznością przyjęcia czegoś nieuchronnego. Postęp technologiczny powoduje, ze musicie się nieustannie uczyć, doskonalić swoje umiejętności aby skutecznie pomagać innym. W miarę upływu czasu, zbierania doświadczeń, zauważacie Państwo, że nie tylko nowoczesna technologia decyduje o skuteczności leczenia. Prowadząc przez szereg lat zajęcia ze studentami pierwszych lat studiów lekarskich zauważyłam, jak bardzo oni się boją. Jak często boją się kontaktu z pacjentem a przede wszystkim tego, że będą musieli ROZMAWIAĆ z pacjentem, skonfrontować się z jego cierpieniem, całym niesionym na barkach nieszczęściem, czasem też „przyjąć” jego złość, płacz i żałobę. Niekiedy lęk jest tak duży, że przyszli lekarze kryją się procedurami medycznymi, nowoczesną technologią, „medomową”. Jest to forma ucieczki przed chorym jak i przed konfrontacją z samym sobą, własnymi emocjami nad którymi trudno zapanować, nad własnymi niedokończonymi sprawami i nieuporządkowanymi emocjami związanymi ze śmiercią i umieraniem. Niektórzy nie potrafią uporać się z tymi emocjami i tematami je wyzwalającymi. Oby takich lekarzy było jak najmniej. Bycie lekarzem wymaga odwagi nie tylko przy podejmowaniu decyzji odnośnie do leczenia, ale także w konfrontowaniu się z samym sobą. Dzięki rozwojowi emocjonalnemu, empatii, każda relacja z pacjentem staje się twórcza, fenomen spotkania uruchamia potencjał do walki z chorobą, daje nadzieję i obniża poziom lęku chorego. Taka relacja jest też twórcza dla lekarza. Rozwija jego samoświadomość w obszarze emocji, sieci wartości, potrzeb. Oczywiście, lekarz nie musi być psychologiem. Każdy z tych zawodów:: lekarza i psychologa ma odrębne obszary działania, narzędzia pomagania, problemy badawcze itp. Nikogo jednak nie trzeba przekonywać, iż lekarz powinien opanować pewne kompetencje psychologiczne, które pomogą mu osiągnąć większą satysfakcję z pracy, być skuteczniejszym w leczeniu. Retrospekcja po zakończeniu aktywności zawodowej pozwoli być może na myślenie, że miałam miałem dobra pracę, której warto było poświęcić duży fragment swojego życia. I o tym traktuje ta książka. Ewa Mojs, Grażyna Teusz
CZĘŚĆ OGÓLNA Kompetencje w relacji lekarz-pacjent Rola współpracy lekarz-pacjent-rodzina pacjenta w procesie leczenia Zdemedykalizowany model współpracy lekarz-pacjent Wzrost osobowy a krytyczne wydarzenia życiowe Samoregulacja Negocjacje Autoprezentacja i wizerunek. Promocja, zarządzanie marką i komunikacja zewnętrzna Zarządzanie sobą, rozwój osobowy czy zawodowy? Strategie radzenia sobie ze stresem CZĘŚĆ SZCZEGÓŁOWA Zaburzenia komunikacji u osób ze spektrum autyzmu Opieka paliatywna i terminalny etap zmagania się z chorobą Komunikacja międzykulturowa w środowisku medycznym Optymalna komunikacja z osobami z niepełnosprawnościami
Comments (0)
Your review appreciation cannot be sent
Report comment
Are you sure that you want to report this comment?
Report sent
Your report has been submitted and will be considered by a moderator.