Chyba żadna choroba neurologiczna nie wzbudzała w ciągu ostatniej dekady tak znacznego zainteresowania jak stwardnienie rozsiane (SM). Przez lata choroba ta kojarzyła się tylko z cierpieniem i bezradnością medycyny w niesieniu pomocy pacjentom. Cierpieli nie tylko pacjenci i ich rodziny, ale również lekarze, którzy bezsilnie patrzyli na rozwijającą się u pacjentów chorobę. Wreszcie pojawiła się nadzieja i możliwość wpływu na przebieg tej ciężkiej choroby. Stało się to wprawdzie ogromnym impulsem do dalszych badań nad terapią stwardnienia rozsianego i bez wątpienia zmieniło klimat wokół tej choroby, paradoksalnie jednak wyzwoliło często trudny do zrozumienia opór przed udostępnieniem chorym nowych terapii. Główny argument oponentów stanowi jedynie częściowa skuteczność terapii SM. W ilu jednak innych chorobach, może poza niektórymi infekcjami, medycyna jest zdolna do całkowitego wyleczenia? Egzystencja całych ważnych dyscyplin klinicznych opiera się na terapii zmniejszającej dolegliwość o kilka, kilkanaście procent. Niezbyt trafny jest też argument dotyczący farmakoekonomiki leczenia, obowiązkiem cywilizowanych społeczeństw jest bowiem udzielanie pomocy osobom chorym i niesprawnym. W sumie koszty ich leczenia i tak są nieporównywalnie mniejsze niż koszty wielu innych przedsięwzięć społecznych. Drugi ważny aspekt dotyczący stwardnienia rozsianego stanowi fakt, że badania nad tą chorobą należą do pionierskich badań w ogólnym rozwoju nauk medycznych. W ciągu ostatnich lat takie dziedziny, jak:: biologia molekularna, genetyka i immunologia determinują rozwój nauki. Z różnych względów, w tym z powodu istotności problemu, badania w stwardnieniu rozsianym należą do awangardy badań medycznych. Najnowsze techniki naukowe, na przykład genetyczne, są szybciej wykorzystywane w stwardnieniu rozsianym niż w innych dziedzinach klinicznych. Dlatego wydaje się, że perspektywy chorych na stwardnienie rozsiane powinny być jeszcze lepsze. W związku z tak dużym postępem badań nad stwardnieniem rozsianym i poznaniem wielu nieznanych wcześniej faktów naukowych, które doprowadziły do zmiany poglądów na temat patogenezy i terapii tej choroby, istnieje wielka potrzeba publikacji dotyczących tego zagadnienia. Temu właśnie ma służyć konferencja w Mikołajkach i z dużą nadzieją na wypełnienie tej luki w piśmiennictwie oddajemy tę publikację w ręce czytelników. prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj