Mówi się, że główny pokój w domu rodziny dotkniętej alkoholizmem zajmowany jest przez hipopotama, którego istnieniu wszyscy stanowczo zaprzeczają. W rodzinie ustalone zostają trzy podstawowe reguły, których przestrzeganie staje się życiową koniecznością:: Nic nie mówić! Niczego nie odczuwać! Nikomu nie ufać! Milcząc, zostawia się hipopotama w spokoju, a elementem tego milczenia jest udawanie, że wszystko jest w porządku. Wiadomo, że dzieci w rodzinach alkoholików, mimo fatalnego traktowania, bywają zwykle bardzo lojalne wobec rodziców... Odwagę, by wyrazić swój gniew, ma tylko ten, kto nie boi się zostać samotnym. Zatrzymywanie gniewu w sobie jest równoznaczne z uchylaniem się od odpowiedzialności za swoje życie. Dlatego objawianie swojego gniewu jest tak trudne. Łatwiej jest przyjąć postawę zawiedzonych życiem, obarczając innych winą za nasz nieudany los. Nie ma nic trudniejszego od wzięcia odpowiedzialności za swoje dobre samopoczucie. Rozglądając się za kandydatem na męża, odurzona swoją siłą kobieta będzie wysyłać do otoczenia bezsłowny komunikat, który po przetłumaczeniu na język matrymonialnego anonsu, brzmiałby:: Poznam słabego, nieodpowiedzialnego mężczyznę, który pragnie być ofiarą i pozwolić innym na kierowanie swoim życiem. Będę jego silną matką. Wezmę na siebie odpowiedzialność za jego życie, pozwalając mu trwać w kłamstwie. W tej samej gazecie spotkać można ogłoszenie:: Poznam w celach matrymonialnych panią w odpowiednim wieku, pragnącą nieść odpowiedzialność za wszystko i wszystkich. Będę dla niej ofiarą losu i nieudacznikiem. Spotkaniu takich osób towarzyszy często uczucie określane jako zakochanie się. Większość małżeństw alkoholików to efekt tego typu spotkań.