Histamina i leki przeciwhistaminowe stanowią atrybuty immunologii klinicznej i praktycznej alergologii. Mediator zapalenia okazał się czynnikiem stabilizującym homeostazę, a ponadto immunomodulatorem istotnie kształtującym nie tylko bezpośrednią odpowiedź na alergen, ale także dyspozycję do typu tej odpowiedzi. Rewolucja poglądów pod tym względem przyszła wraz z odkryciem i sklonowaniem receptora H4. Także receptor H3 bierze udział w zapaleniu poprzez wpływ na neurotransmisję. Jego zaangażowanie bezpośrednie czeka na określenie, ale wydaje się prawdopodobne, skoro na komórkach zapalenia stwierdzono obecność receptorów tego typu. Leki przeciwhistaminowe to w tradycji leki działające na receptor H1. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przyjęto wyróżniać leki pierwszej i drugiej generacji. Te pierwsze cechuje krótki czas działania, niepełna selektywność i działanie sedatywne. Początkowo wydawało się, że wraz z pojawieniem się leków nowej generacji medycyna dostanie do ręki nie tylko potężne narzędzie do walki z zapaleniem alergicznym, ale także specyfiki wolne od działań niepożądanych. Wkrótce powikłania kardiologiczne, a nawet nagłe zgony po stosowaniu niektórych preparatów rozwiały złudzenia i jak to zwykłe bywa przesunęły wahadło praktyki lekarskiej w stronę obaw lub co najmniej ostrożności. Dziś możemy śmiało stwierdzić, że bezpieczeństwo leków przeciwhistaminowych zostało ocenione w stopniu nie mniejszym niż ich skuteczność, a wahadło już nie drga, lecz stanęło na linii pełnej aprobaty. Zainteresowania nauki budzą już nie tyle same leki, ile ich interakcje i niestandardowe aplikacje. Najnowsze leki określane tu i ówdzie, choć nieco przesadnie, lekami trzeciej generacji stanowią postęp ze względu na mniejszą liczbę działań niepożądanych i wygodę aplikacji. Skuteczność lewocetyryzyny, dezloratadyny i feksofenadyny nie wydaje się jednak wykraczać poza zakres bardziej tradycyjnych formuł terapii. Niewątpliwie jednak pojęcie leku drugiej generacji jest uzasadnione a całość tej grupy specyfików spełnia wszystkie oczekiwania postępu. Leki pierwszej generacji obarczone licznymi działaniami niepożądanymi stosowane są najczęściej bez uzasadnienia. Liczba wskazań do ich ciągłego stosowania w alergiach, może z wyjątkiem niektórych chorób skóry, jest tak niewielka, że trudno by było udowodnić sensowną kazuistykę w tym zakresie. Podnoszone do niedawna argumenty ekonomiczne też nie ważą zbyt wiele wobec radykalnego potanienia większości leków drugiej generacji. Wznowienie wydawnictwa z roku 2002, zmienione i rozszerzone, kierujemy nie tylko do alergologów, ale do wszystkich lekarzy stosujących leki przeciwhistaminowe w codziennej praktyce zawodowej. Książka firmowana autorytetem Polskiego Towarzystwa Alergologicznego stanowi oficjalny dokument o charakterze zalecanego standardu postępowania. Prof. dr hab. med. Paweł Górski