Doktora Atkinsa ilustrowana nowa książka kucharska

Wszyscy znamy książki kucharskie, które obiecują, że pomogą nam schudnąć, ale ta książka jest zupełnie inna. To nie kolejny poradnik usiłujący wmówić nam, że można przyrządzać smaczne potrawy, które nie zawierają tłuszczu, jeść mikroskopijne porcje i być najedzonym. Zapomnijmy o takich książkach kucharskich i przygotujmy się na szok. Spójrzmy na zdjęcia potraw - na ich widok cieknie ślinka. „A gdzie dieta? - zapytamy. A gdzie wyrzeczenia, reżim i ograniczony wybór potraw? Czy na diecie doktora Atkinsa rzeczywiście można osiągnąć wymarzoną zdrową wagę?
Wystarczy przejrzeć nasze przepisy na te pyszne potrawy. Wcale nie przypominają innych diet, bo nie ograniczają ilości tłuszczów. Szybko zauważymy, że opierają się na smacznych składnikach, takich jak oliwa z oliwek, masło, majonez, śmietana, sery czy awokado. Ale czy można jeść tłusto i chudnąć? Zapewniamy, że tak. Również drób, ryby, skorupiaki, wołowina i wieprzowina pomagają stracić kilogramy. (Oprócz tych produktów o dużej zawartości białka i tłuszczów można jeść także sałaty i inne warzywa. A kiedy już się schudnie, można znów jeść owoce jagodowe, orzechy, ziarna i inne smakołyki). Jeśli chcesz się odchudzić, nie jedząc tłuszczów, ta książka nie jest dla ciebie. Jeśli już kiedyś to robiłeś i nadal tyłeś lub nie mogłeś schudnąć, wcześniej czy później dojdziesz do wniosku, że ograniczanie tłuszczów to nie wszystko.
Z drugiej strony, jeśli zdamy sobie sprawę, że nawet jadając tłusto, ale ograniczając ilość węglowodanów, uruchamiamy proces spalania tłuszczu w organizmie, ta książka stanie się przewodnikiem zapewniającym smaczne posiłki na śniadanie, obiad i kolację. Nawet jeśli jeszcze nie rozumiemy zasad tej diety, ta książka jest właśnie tym, czego nam potrzeba.
A potrzebna jest nam nowa, zdrowa dieta i nowy sposób odżywiania się, który gwarantuje natychmiastowe wyniki i może stać się trwałym i zdrowym stylem życia. Taką dietą jest dieta ubogowęglowodanowa - dieta doktora Atkinsa. Według najnowszych badań naukowych jest ona równie, jeśli nie bardziej skuteczna, niż ograniczanie ilości kalorii i tłuszczów. Jednak od lat 70. XX wieku do niedawna przeważała obsesyjna teoria, że utrata masy ciała ma związek z ograniczeniem tłuszczów (i że chudnięcie lub tycie zależy wyłącznie od kaloryczności posiłków).